Huragan Wołomin – KS Łomianki 1:1 (0:0)

Wołomin – 9. kolejka IV ligi

Żółta kartka: Tokaj

Bramki: Augustyniak 86 (as. Figiel) – Ołowski 80 (s)

Huragan: Derejko – Żmuda, Ołowski, Witak, Dobrzeniecki – Tokaj, Smoliński – Ołdak (76′ Nowiński), Balcer (75′ Pięcek) – Figiel, Augustyniak

Łomianki: Myronov – Przysowa, Truszczyński, K. Jadacki, Żyznowski – Czady, Stępień (70′ Kielak) – Leszczuk (76′ Siemiatkowski), Zamora – Przygoda (84′ Bijou), Majczyna

[embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=nooO10HESdY[/embedyt]

Pomeczowa wypowiedź trenera Sergiusza Wiechowskiego:

W pierwszej połowie przeciwnik stworzył naprawdę klarowną sytuację po rozegraniu piłki od tyłu i prostopadłym podaniu, gdy zawodnik Łomianek znalazł się sam na sam, minął Łukasza Derejko i mógł uderzyć na 1:0, ale uratował nas słupek. Natomiast życzyłbym sobie i powiedziałem to chłopakom, żeby wszystkie nasze mecze wyglądały tak, jak po zmianie stron. Wtedy pokazaliśmy całkowitą dominację, aczkolwiek przydarzył nam się błąd i to jest ludzka rzecz, że tak się stało. Jednak samo znajdowanie się w polu karnym i budowanie akcji było zdecydowanie na plus, choć może brakowało strzałów, aby zmusić bramkarza do interwencji. Jak na spokojnie obejrzałem naszego gola, to wyglądało to w ten sposób, iż nastąpiły trzy zagrania z pierwszej piłki i wyłożenie jej do „Augusta”, który trafił właściwie do pustej bramki. Jak powiedział Patryk Pięcek – była to podręcznikowa akcja. Mam nadzieję, że te okazje w kolejnych spotkaniach będziemy wykorzystywać. Dziś na pewno rywal był zdeterminowany, żeby nie przegrać tego starcia i udało im się strzelić bramkę. Wiedzieliśmy, że będzie to dla nas trudna przeprawa i oni otworzyli wynik i wydaje mi się, iż gdybyśmy uczynili to jako pierwsi, to ten mecz nieco inaczej by się ułożył, a tak to musieliśmy odrabiać, ale stworzyliśmy jeszcze dwie szanse, dlatego też bez wątpienia cieszy to, że po straconej bramce nie spuściliśmy głów, tylko powalczyliśmy do końca starając się za wszelką cenę doprowadzić do wyrównania, co nam się powiodło. Z pewnością satysfakcjonujący jest fakt, że nie ponieśliśmy porażki. Szykujemy się do najbliższej kolejki i wiemy, że w tej rundzie pozostały nam dwa ciężkie pojedynki – najpierw z Hutnikiem Warszawa, później z Ząbkovią Ząbki, ale nad tymi spotkaniami skupimy się w odpowiednim czasie. W niedzielę powinniśmy zagrać w Sokołowie Podlaskim w optymalnym składzie, zaś w tygodniu zadecydujemy jaka jedenastka pojawi się wówczas na boisku.